![]() Treść tworzona we współpracy z Encyklopedią Bionicle |
---|
Miara bohaterstwa to opowiadanie autorstwa Grega Farshteya zamieszczone w książce LEGO Hero Factory: W Służbie Galaktyki.
Treść[]
Statek Bohaterów przebił się przez górną warstwę atmosfery błękitnej planety. Daleko w dole, miasta błyszczące srebrem tysięcy wież zdawały się dryfować na powierzchni wszechobecnego oceanu. Breez powiedziałaby pewnie, że wyglądają jak gwiazdy na niebie. Stormer nie miał czasu na takie sentymenty. Był dowódcą oddziału Alfa i koncentrował się na zadaniu. On i Furno wracali z rutynowej misji konwojowej, kiedy Fabryka Bohaterów wyznaczyła im nowe zadanie. W największym mieście na Aqua Gamma IV zarejestrowano tajemnicze, duże skoki promieniowania. Władze zwróciły się o jak najszybszą pomoc, a najbliżej znajdowali się właśnie Stormer i Furno.
-Wiemy coś o tej planecie? - spytał Furno.
-Miałeś przecież przejżeć dane o planetach w tym sektorze - odparł zirytowany Stormer. - W naszej pracy potrzebne są nie tylko siła i szybkość. Wiedza też się przydaje.
Furno, domyśliwszy się, że nie ma co liczyć na inną odpowiedź, wstukał nazwę planety do komputera. Oprócz tego, że posiadała bogate złoża mineralne, Aqua Gamma IV była ważnym ośrodkiem badań naukowych. W swoim czasie ta planeta nie różniła się bardzo od innych światów. Jednak pewnego dnia katastrofa klimatyczna spowodowała wzrost poziomu oceanów o kilka metrów. Pomysłowi mieszkańcy wynieśli swe miasta ponad poziom wody dzięki gigantycznym platformom wspartym na tysiącach metalowyćh pali.
Stormer posadził pojazd na obrzeżach największego miasta. Furno wyjął ręczny skaner i wyszedł na zewnątrz, by sprawdzić poziom promieniowania w okolicy. Odczyty urządzenia bardzo go zaniepokoiły - już raz spotkał się z promieniowaniem tego rodzaju.
-Meltown - mruknął. - Stormer, mamy problem.
-Niemożliwe - zdziwił się Stormer. - Zostawiliśmy go na asteroidzie więziennej w ekranowej celi. Nie mógł stamtąd uciec.
-Kto w takim razie jest tam? - spytał Furno, pokazując palcem groźnie wyglądającego robota, który z powietrza atakował swym pojazdem jeden ze strzelistych budynków w centrum miasta.
-Z powrotem do statku! - rozkazał Stomer. - Zgarniamy go!
Rzucili się biegiem, ale potężny wstrząs, który nagle targnął miastem, zwalił ich z nóg w pół drogi. Chwilę potem miasto zatrzęsło się ponownie, tyle że mocniej. Stormer zerwał się i pognał w kierunku doków. Furno uczynił to samo.
Sytuacja wyglądała gorzej, niż się spodziewali. W dole, na unoszącym się tuż nad wodą dysku, siedział Corroder, raz za razem strzelając żrącym kwasem w jeden z pali podtrzymujących miasto. Pal był już niemal w połowie przeżarty przez kwas. Bandyta nagle uniósł głowę, dostrzegł Bohaterów i uśmiechnął się szeroko.
-Witam - powiedział. - Spodziewaliśmy się kogoś z waszej firmy. Ja mam dostarczyć wam rozrywki. Co wy na to? Jeszcze tylko parę strzałów i wszystko powinno zacząć się walić.
-Weź statek - Stormer zwrócił się do Furno. - Zatrzymasz Meltdowna... tylko uważaj na siebie! Ja zajmę się Corroderem.
-Zaraz. Jestem mu coś winien za ostatnie spotkanie... - zaczął Furno.
-Jazda stąd! - uciął Stormer. - To rozkaz.
Furno posłusznie odwrócił się na pięcie i zniknął. Chwilę później ryk silników upewnił Stormera, że rekrut odleciał.
-Jeden na jednego, Corroder! - krzyknął Stormer. - Wiesz, jaki będzie wynik. Lepiej poddaj się od razu.
-A jaka w tym przyjemność? - roześmiał się Corroder, celując w Stormera ze swojego miotacza. - Jestem gotowy, by cię zniszczyć.
Stormerowi ledwie udało się uchylić przed skoncentrowanym strumieniem kwasu Corrodera. Za to metalowa ściana budynku za jego plecami stopiła się w kilka sekund. Corroder kiedyś zaszachował kilkuosobowy oddział doświadczonych Bohaterów. Ten pojedynek nie będzie łatwy...
Furno szybko potrzebował planu. Meltdown dysponował bronią strzelającą radioaktywnym paskudztwem. W normalnych okolicznościach Bohater wysłany do walki z nim miałby na sobie specjalny pancerz chroniący przed promieniowaniem. Teraz jednak nie było czasu na powrót do Fabryki Bohaterów po wyposażenie. Furno musiał stawić czoło Meltdownowi z tym, co miał.
On chyba chce się włamać do centrum badań, domyślił się. To wystarczający powód, by mu na to nie pozwolić.
Lecąc nisko nad ulicami, Furno przygotował się do ataku. Widział w dole tłumy ogarnięte paniką z powodu wstrząsów wywołanych sabotażem Corrodera. Kiedy zbliżył się do Meltdowna na odpowiednią odległość, wcisnął guzik wyzwalający uchwyt magnetyczny. Wielki magnes w kształcie litery "U", zaczepiony na elastycznej stalowej lince, wystrzelił z brzucha statku, przylgnął do pleców Meltdowna, po czym -ściągnięty do góry - oderwał go od jego pojazdu.
-Zapraszam na pokład - powiedział Furno - ale najpierw wrzucę cię do oceanu. Przyda ci się kąpiel.
Nawet jeśli Meltdown zmartwił się, wisząc nad miastem przyczepiony do wielkiego magnesu ze statku Bohatera, nie pokazał tego po sobie. Zamiast tego uniósł do góry miotacz i wypalił. Gdy tylko radioaktywna substancja uderzyła w kadłub statku, wszystkie wskaźniki w kokpicie Furno oszalały.
-Usmażył mi stery - przeraził się Furno. - Zaraz będzie po mnie!
Postacie[]
Pozytywne[]
- Preston Stormer
- William Furno
- Natalie Breez (tylko wspomniana)